Aby zatrzymać piękno chwili – wybieramy zabawkowy aparat dla dziecka
Ludzie urodzeni na początku lat 90. pamiętają jeszcze specyficzne analogowe aparaty fotograficzne, które były nieodłącznym elementem pobytu na wczasach nad morzem czy rodzinnych spotkań. Moment sięgania po to urządzenie zawsze sugerował wyjątkowość danej chwili. Niezależnie od tego, czy był to niepowtarzalny zachód słońca na plaży, czy zdmuchiwanie świeczek przez młodego jubilata na jego przyjęciu urodzinowym. Powszechność aparatów fotograficznych będąca wynikiem postępu technologicznego i połączenia ich z telefonami komórkowymi spowodowała, że robienie zdjęć przestało być takie elitarne oraz wyjątkowe, co oczywiście nie jest niczym złym – wręcz przeciwnie.
Teraz niemalże każdy niesamowity moment dnia można uwiecznić za pomocą trzymanego w kieszeni smartfona. Rewolucyjność współczesnej technologii powoduje, że osoby urodzone na początku nowego tysiąclecia i później nigdy nie miały okazji zapoznać się z niezwykłym charakterem aparatów na kliszę. Czy to jednak znaczy, że nie można przedstawić najmłodszym fotografii w innym wydaniu niż smartfon? Oczywiście, że nie. Tym bardziej że profesjonalni fotografowie często twierdzą, iż przydatność telefonów komórkowych w ich pracy jest bardzo nikła. Jeśli więc zależy nam na zainteresowaniu dziecka robieniem zdjęć, warto podejść do tego od nieco innej strony. Przede wszystkim maluch musi oswoić się z przekonaniem, że telefon nie jest jedynym urządzeniem, po które należy sięgać, kiedy chce się zrobić zdjęcie. Dawanie jednak najmłodszym starych aparatów na kliszę czy pierwszych wersji cyfrowych (które wiele osób wciąż przetrzymuje w swoich szufladach – jedni z sentymentu, inni przez wzgląd na wartość kolekcjonerską) nie jest najlepszym pomysłem – z prostej przyczyny, dzieci nie będą zainteresowanie takimi akcesoriami. Z ich perspektywy są one kawałkiem przestarzałej technologii, która na wczesnych etapach rozwoju na pewno nie będzie przedstawiała żadnej wartości. Z drugiej strony, zabawa z profesjonalną lustrzanką za kilka tysięcy złotych także nie jest słusznym rozwiązaniem. O ile takie urządzenie na pewno spotka się z fascynacją ze strony maluchów, to jego złożoność i liczba dostępnych opcji oraz zmiennych, jakie trzeba ustawić przed uwolnieniem migawki, skutecznie odbierze radość z fotografowania. Nie mówiąc już o tym, że żaden właściciel takiego sprzętu nie byłby skłonny dać go do zabawy dziecku, które z pewnością nie potrzebowałoby zbyt wiele czasu na uszkodzenie go. Czy zatem możemy znaleźć jakąś opcję środka? Jak najbardziej.
Z atrakcyjności robienia zdjęć zdają sobie sprawę również producenci akcesoriów dla najmłodszych, którzy dokładają wszelkich starań, aby tworzyć wysokiej jakości zabawki, które swoim designem i funkcjonalnością nawiązują do aparatów fotograficznych. Co warte zaznaczenia, propozycje te wpisują się także w obecny trend tworzenia zabawek w zgodzie z zasadami ekologii. W ich produkcji wykorzystuje się głównie drewno i szkło. To oczywiście także wpływa na zwiększenie wytrzymałości i solidność zabawki – taki aparat może wielokrotnie upaść na ziemię i nic mu się nie stanie. To dość ważny atut, bo przecież pociecha w poszukiwaniu inspiracji do pięknych zdjęć będzie wchodzić w najróżniejsze miejsca, aby znaleźć oryginalny kąt, czy złapać ostatnie promienie słoneczne. Czy zabawki te mają jakieś ograniczenia? Jako że mówimy tutaj o zabawce, to niestety nie robi ona prawdziwych zdjęć, maluszek zatem będzie musiał skorzystać ze swojej wyobraźni. Wielu rodziców może jednak zastanawiać się nad tym, że skoro zabawką tą nie da się fotografować, to na czym miałaby polegać zabawa? Tutaj dochodzimy do sedna – zabawkowy aparat często oferuje interesujące zakrzywienia optyki. Na rynku możemy znaleźć np. propozycje będące tak naprawdę sprytnie zakamuflowanym kalejdoskopem. Inne z kolei oferują zmianę koloru soczewki, nakładając na okular różne filtry, dzięki którym spojrzymy na żółty, różowy czy błękitny świat. Są też opcje ze szkłem powiększającym. O ile zabawniej jest oglądać niewielkie obiekty nie przez zwykłą lupę, ale przez „aparat fotograficzny”. Maluchy uwielbiają takie nieoczywiste akcesoria do zabawy, zatem możemy być pewni, że malec będzie chciał wykorzystać aparat z lupą do obejrzenia absolutnie każdego zakamarka swojego pokoju. Jeśli dodatkowo zabierzemy go na spacer, aby przyjrzał się owadom czy roślinom, to już w ogóle możemy spodziewać się całkowitej euforii. Jeżeli zależy nam na dodatkowym zwiększeniu atrakcyjności produktu, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby postawić na rozwiązanie, które dodatkowo wyposażone jest w niewielki głośnik, z którego wydobywają się dźwięki charakterystyczne dla obsługi aparatu. Kliknięcie sygnalizujące zrobienie zdjęcia, czy szczęk kół zębatych podczas ustawiania zoomu na pewno pozytywnie wpłyną na dziecięcą zabawę. Skoro więc wiemy już, że tego typu rozwiązania z pewnością wpiszą się w gusta najmłodszych, to warto jeszcze zastanowić się nad tym, czym kierować się podczas wyboru tak niestandardowej zabawki? Oczywiście zawsze możemy liczyć na łut szczęścia i po prostu wybrać na chybił trafił, jednak nigdy nie jest to najlepsze rozwiązanie. A ponieważ można wskazać kilka kryteriów, jakimi warto kierować się podczas wyboru, to warto się z nimi zapoznać, aby nie wpadać w panikę podczas podejmowania ostatecznej decyzji zakupowej.
Zabawkowy aparat dla dziecka – na jakie cechy zwracać uwagę?
- rozmiar – nie da się ukryć, że profesjonalne aparaty fotograficzne nie należą do najmniejszych. Jeżeli jeszcze weźmiemy pod uwagę konieczność zainstalowania lampy błyskowej czy innych urządzeń peryferyjnych, to może się okazać, że bez statywu nie damy rady zrobić zdjęcia. W przypadku zabawek dla najmłodszych musimy szukać rozwiązań o znacznie mniejszych gabarytach. Skoro malec będzie biegał z aparatem po domu i szukał niestandardowych miejsc, to nie może mieć ograniczonych ruchów, zatem większych rozmiarów akcesorium okaże się niepraktyczne. Na szczęście producenci rzadko kiedy proponują tego typu zabawki o większej masie. Najczęściej są to niewielkie aparaciki, które z powodzeniem zmieszczą się w dziecięcych dłoniach. Warto też szukać rozwiązań ze specjalnym paskiem na nadgarstek lub szyję. Zminimalizuje to szansę na upadek akcesorium, a poza tym, maluch będzie w każdej dowolnej chwili mógł uwolnić obie dłonie. Mówiąc o wielkości, warto wspomnieć od razu o wadze. Drewno samo w sobie jest dość ciężkim materiałem, więc jeśli interesuje nas zabawka cechująca się mniejszą masą, to lepszym rozwiązaniem może okazać się aparat plastikowy;
- faktyczne zastosowanie – kalejdoskop, kolorowy filtr, szkło powiększające, a może puszczanie baniek mydlanych? Aparat zabawka dla dziecka może nie robi zdjęć, lecz z pewnością zapewni wiele godzin fantastycznej zabawy. Najczęściej spotyka się tego rodzaju zabawki, które po spojrzeniu w obiektyw zamieniają się w finezyjne kalejdoskopy. Ta ponadczasowa zabawka to nie tylko świetny sposób na dostarczenie sobie oryginalnych bodźców wizualnych, lecz także wejście w niesamowity świat optyki. Jeżeli malec zainteresuje się zjawiskami, które zobaczy w okularze kalejdoskopu, to można pokazać mu rozszczepianie światła przez pryzmat lub złudzenia optyczne z wykorzystaniem zwierciadeł. Dziecko będzie nie tylko zaintrygowane, ale chętniej też podejdzie do nauki przedmiotów ścisłych w szkole, z czym, jak doskonale wiemy, wiele dzieci ma ogromny problem. Kolorowy filtr natomiast pozwoli dziecku przenieść się na moment do świata fantazji, gdzie wszystko jest błękitne lub różowe. Monochromatyczne filtry znane z komputerowych aplikacji w prawdziwym życiu z pewnością zaintrygują każdego malucha. Puszczanie mydlanych baniek z aparatowego obiektywu z kolei wprawi nasze pociechy w fantastyczny nastrój. Gonienie ich i patrzenie jak pękają po kontakcie z twardą powierzchnią to zajęcie, któremu z ogromną chęcią poddają się wszystkie dzieci – bez względu na wiek czy pokolenie. Innym, równie uniwersalnym gadżetem, jest szkło powiększające. Jego zaletą jest wzmaganie dziecięcej ciekawości świata. Jeśli lupa będzie dodatkowo w takim nieszablonowym wydaniu, to malec nie będzie chciał wyjść bez niej z domu;
- kolory – drewniane zabawki często stawiają na minimalizm i umowność. Widząc więc wykonane z tego materiału figurki czy samochodziki na pierwszy rzut oka zauważamy, że są stylizowane i nie mają na celu przypominać swoich realnych odpowiedników. W przypadku drewnianych aparatów jest podobnie. Nie mamy tutaj do czynienia z mnóstwem niepotrzebnych przycisków czy kolorów. W zdecydowanej większości przypadków produkty te przypominają niewielki prostopadłościan z udającą obiektyw obręczą, przyciskiem do zwalniania migawki i kilkoma elementami nadającym zabawce większej estetyki. Jeśli natomiast chodzi o względy kolorystyczne, to stawia się na proste połączenia, gdzie jedna połowa aparatu nie jest w ogóle pokryta żadną barwą (ma więc przyjemny drewniany odcień), druga – pastelowym delikatnym różem czy błękitem, natomiast guzikom nadaje się intensywniejszą barwę, taki delikatny akcent doskonale przełamuje pozostałe odcienie.
- zestaw – na rynku możemy znaleźć albo samodzielny aparat dla dziecka lub kupić zestaw drewnianych akcesoriów nawiązujących do różnych kreatywnych zawodów. Mamy więc aparat, maszynę do pisania oraz zabawkowe instrumenty. Tym sposobem malec zapozna się z różnymi sposobami na kreatywne wyrażanie się, co przecież może zaowocować w przyszłości zainteresowaniem się prawdziwą fotografią czy grą na instrumencie. Problemem, z jakim będziemy musieli się jednak liczyć, jest oczywiście większa cena. Za zestawy przyjdzie nam zapłacić zdecydowanie więcej niż za pojedyncze akcesorium. Jeśli jednak szukamy oryginalnego pomysłu na prezent pod choinkę lub urodziny, albo nagrodę za imponujące świadectwo i mamy nieco większy budżet, to bez dwóch zdań warto przemyśleć taką opcję. Gdy malec zobaczy taki komplet, z pewnością się ucieszy, my natomiast będziemy wiedzieli, że wybraliśmy doskonałą propozycję prezentową.
Zostaw komentarz Anuluj odpowiedź